Mówiące kostki - historia pomysłu.
Projektem Mówiąca Kostka zajmuję się od końca lat 70-tych ubiegłego wieku. W tamtym okresie powstała firma ENCORE, która rozpoczęła produkcję gier plaszowo-żetonowych. Jednymi z najlepszych były gry Labirynt śmierci i Odkrywcy nowych światów. Gry wymagały dużej uwagi, przeglądania instrukcji i tabel, wypełniania kart i rzucania kostkami. Przy zajętych rękach i oczach stanowiło to pewien problem. Kostki toczyły się gdzie chciały, spadały, zgodnie z prawem Murphiego, tam gdzie nie można ich było znaleźć...
I tak powstał pomysł aby kostka mówiła, co wylosowała. W tamtych czasch to była fantazja. Ale na szczęście czasy się zmieniały. Pierwsze pomysły to styczniki rtęciowe i układy cyfrowe TTL. Ale zawsze był problem z odtwarzaniem mowy. W latach 90-tych powstały pierwsze próby oprogramowania w systemie BASCOM. Ale jeszcze nie udało się...
Dopiero w nowym tysiącleciu rozwój elektroniki zaczął zbliżać się do możliwości budowy Mówiącej Kostki. Powstanie i rozwój Arduino umożliwiło pierwsze próby praktyczne. Pierwsze wersje to były montaże na płytkach stykowych, ale szybko się skończyły. Kolejne wersje to kostki z wyświetlaczem 7 segnetowym oraz 9-cio ledowym montowane już na przejściówkach. Miały losowanie pojedyncze i sterowanie przyciskiem na płytce.
Dalej zostaną opisane bardziej szczegółowo trzy najbardziej rozbudowane projekty kostek.
Pierwszy to kostka z wyświetlaczem okrągłym firmy DFRobot i sekwencyjnym sterowaniem odtwarzania mowy.
Drugi z modułem firmy SparkFun i również ze sterowaniem sekwencyjnym.
Kostka trzecia to już cały kombajn. Sterowanie odtwarzaniem dźwięku odbywa się przez magistralę SPI.
KSIĘGA CESARSKA
JERZY ZASKIEWICZ - Księga, Wędrówki 2, YAMA, Arduino